Obecnie jesteśmy świadkami słabnącego handlu światowego, co bezpośrednio przekłada się na ilości towarów w transporcie międzynarodowym, w tym na statkach.
Mierzymy się ze skomplikowaną sytuacją geopolityczna i ekonomiczną. Spadek wymiany towarowej w światowym handlu z kolei skutkuje ogromnym obniżeniem cen frachtów. Oczywiście jest to dobra wiadomość dla użytkowników tych rozwiązań, wszakże 70% światowego handlu odbywa się drogą morską. Jednak nie możemy zapominać co jest źródłem tej sytuacji. Zmniejszone ilości zamówień, obawa przed inwestycjami i zakupami, inflacja, czy wysoki kurs walut bezpośrednio wpływają na taki, a nie inny stan rzeczy.
“ Fracht morski wraca do poziomów sprzed pandemii i stanie się ponownie najtańszym rozwiązaniem z najdłuższym czasem transportu. Pamiętajmy, że alternatywy w postaci kolei, gdzie nacisk położony jest na terminowość, oraz frachtu lotniczego z najszybszym transit-time’em, ale i najwyższą ceną, są dostępne na rynku. Jednak to rozwiązania nie dla wszystkich klientów. Tu stosunek kosztu transportu do wartości transportowanego towaru będzie mieć największe znaczenie. ”