Mikhail Ivanchenko ma 41 lat, a od 8 pracuje w DB Schenker na Ukrainie jako Szef Zespołu ds. Bezpieczeństwa. Swój wolny czas poświęca na bieganie! My po rozmowie z nim odkurzyliśmy swoje sportowe buty.

Mikhail Ivanchenko na mecie biegu
Mikhail Ivanchenko, Szef Zespołu ds. Bezpieczeństwa DB Schenker Ukraina

Jak znajdujesz czas na bieganie w natłoku obowiązków?

Każdego dnia mam wiele spraw do załatwienia, zarówno w pracy, jak i w domu, ponieważ jestem ojcem trójki dzieci. Mimo natłoku spraw, zawsze staram się znaleźć czas na swoje hobby. Uwielbiam sport, a w szczególności bieganie.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem?

Zanim zacząłem pracować DB Schenker, byłem policjantem, więc zawsze starałem się utrzymywać dobrą formę fizyczną. Kilka treningów siłowych w tygodniu i codziennie rano 3 kilometry biegu. Pewnego razu zobaczyłem uśmiechniętych ludzi biegnących pod oknami mojego domu. Okazało się, że brali udział w zawodach biegowych dla amatorów. Pomyślałem, że też chciałbym dołączyć do takiej inicjatywy i tak wpadłem na pomysł, żeby przebiec półmaraton.

Co motywuje Cię do biegania?

Wyznaczam sobie w życiu cele, a ich realizacja daje mi dużo satysfakcji. Planuję działania i wtedy wiem, że już nie ma odwrotu.

Przez 5 dni w tygodniu budziłem się o 5.00 rano, żeby wyjść i pobiegać po ulicach Kijowa. Natomiast w weekendy biegałem po lasach i polach. Mój najstarszy syn często towarzyszył mi, jeżdżąc na rowerze. Kilka miesięcy później spełniłem swoje marzenie – po raz pierwszy w życiu przebiegłem półmaraton! To dokładnie 21 195 metrów. Treningi weszły mi w krew, dzięki nim robiłem postępy. Biegałem dalej i szybciej.

Kolejnym celem był pierwszy maraton – 42 195 metrów. Na mecie byłem bardzo zmęczony, bolały mnie nogi. Widziałem, że wielu zawodników biegło szybciej ode mnie, a ich twarze były zrelaksowane. Chciałem następny maraton przebiec bez bólu, szybciej i lepiej się przy tym bawić. Zacząłem trenować więcej, ale z rozwagą. Czytałem książki na ten temat, korzystałem z pomocy trenera. Dzięki wytrwałości osiągałem kolejne sukcesy.

Przed gmachem Opery Lwowskiej po ukończonym maratonie.
Mikhaił przed gmachem Opery Lwowskiej

Co sprawia Ci największą trudność?

Najtrudniejszą częścią biegania jest zrobienie pierwszego kroku, czyli zmuszenie się, żeby wstać z łóżka. Każdego ranka, kiedy nie chce mi się ruszyć, zadaję sobie to pytanie: czy kiedykolwiek żałowałeś, że wyszedłeś pobiegać? I za każdym razem, kiedy wracam do domu, zadaję sobie pytanie: czy żałujesz, że wyszedłeś dziś pobiegać? NIE 😊.

Podczas biegania jestem sam ze sobą, czasem pozwala mi to znaleźć odpowiedzi na problemy, których wcześniej nie potrafiłem rozwiązać.

Jakie są Twoje dotychczasowe osiągnięcia w bieganiu?

W ciągu 4 lat wystartowałem w kilkudziesięciu zawodach na 10, 21, 42, 100 i więcej kilometrów. Moje najlepsze wyniki to pokonanie maratonu w 2 godziny i 59 minut oraz bieg na 100 kilometrów w czasie 9 godzin i 24 minut.

W tym roku przebiegłem 127 kilometrów za jednym zamachem z Kijowa do Kaniowa – miasta w obwodzie czerkaskim.

Jednak moim największym osiągnięciem jest to, że udało mi się zarazić sportem również moje dzieci.

Kolekcja medali wciąż się powiększa.
Kolekcja medali

Jakich wskazówek udzieliłbyś wszystkim, którzy chcieliby zacząć biegać?

Bieganie polecam wszystkim, ponieważ w przypadku tego hobby wystarczy włożyć buty (muszą być wygodne i odpowiednio dopasowane) i wyjść z domu. Ważne jest jednak sprawdzenie swojego stanu zdrowia. Należy także pamiętać o dniach bez ćwiczeń, by organizm mógł się zregenerować.

Wyznaczcie sobie prosty, osiągalny cel, który możecie zrealizować w ciągu kilku miesięcy. Pomoże Wam to lepiej się zorganizować i zmotywuje do postępów. Może w Waszym otoczeniu jest grupa początkujących pasjonatów biegania? Będziecie mogli się wzajemnie wspierać i odkrywać nowe trasy. Podczas treningu niezwykle ważny jest uśmiech – nawet jeśli nikt cię nie widzi. Pamiętaj: robisz to dla siebie!

Mam nadzieję, że moja historia zmotywuje kogoś do ćwiczeń. Kto wie, może spotkamy się gdzieś na joggingu w parku lub na trasie maratonu w Polsce?